Aktualności

WAKACJE Z BOGIEM NA OAZIE

W tym roku z naszej parafii wybrało się 11 osób (w tym dwoje ze służbą animatorską ) na piętnastodniowe rekolekcje oazowe, które tradycyjnie odbywały się w górach.

 

Nasz wyjazd rozpoczął się następnego dnia po zakończeniu roku szkolnego, a mianowicie 28 czerwca. Razem z innymi uczestnikami wyruszyliśmy do miejscowości zwanej Gliczarów Górny, gdzie mieliśmy spędzić wspólnie czas przeznaczony w szczególności dla Boga. Każdy dzień naszych rekolekcji przeżywaliśmy według programu formacyjnego dla dzieci – ODB, czyli Oaza Dzieci Bożych oraz OND, czyli Oaza Nowej Drogi (dla młodzieży gimnazjalnej).

Mimo nie zawsze sprzyjającej pogody, z każdej chwili czerpaliśmy jak najwięcej. W naszym planie dnia znajdowały się takie punkty jak: Eucharystia, spotkanie w grupach, szkoła śpiewu, szkoła liturgii, wieczór pogodny lub poważny oraz Namiot Spotkania i oczywiście dużo czasu na odpoczynek.

W połowie naszego pobytu wybraliśmy się do Krościenka, gdzie znajduje się Centrum Ruchu Światło – Życie. Dzięki temu młodzi oazowicze mogli poznać korzenie naszej wspólnoty. Tego samego dnia również wybraliśmy się w góry, aby podziwiać piękno dane nam od Boga.

Piętnaście dni zleciało bardzo szybko, mimo tęsknoty za rodziną i domem, nie jednej osobie zakręciła się łezka w oku. Wróciliśmy zadowoleni z nowymi doświadczeniami, które – mam nadzieję – będę owocowały w naszym życiu.

 🙂 Magda

 

Tegoroczne wakacje rozpoczęły się dla mnie i mojej siostry wyjazdem do Gliczarowa na spotkanie z grupą Oazowiczów z naszej diecezji.

Pierwsze dni były dla mnie bardzo trudne, gdyż nikogo nie znałam. Później przydzielono nam animatorów, do których mogłyśmy się zwracać z problemami. Wszyscy animatorzy prowadzili zajęcia ze swoimi grupami o wyznaczonej godzinie, dla nas była to godzina 16. Niezwykle utalentowane były panie kucharki, które przygotowywały nam jedzenie. Atmosfera była niezwykła, było wesoło. Nasz pensjonat był ładnie położony, mieliśmy widoki na góry. Budynek był na zewnątrz drewniany, taki jak góralskie domy. Mój pokój miał duży balkon, na którym miło spędzałyśmy czas. Codziennie chodziliśmy do kościoła na mszę, nawet kiedy padał deszcz. Żeby dotrzeć na miejsce musieliśmy pokonać  dwie góry. Każdego dnia mieliśmy wieczory pogodne albo wieczory poważne. Na wieczorach pogodnych bawiliśmy się w różne gry i zabawy. Podczas wieczorów poważnych oglądaliśmy filmy. W ciągu dnia mieliśmy czas dla siebie. Gdy padał deszcz ja i koledzy wychodziliśmy na trampolinę i skakaliśmy. Było to bardzo zabawne. Byliśmy na Dniu Wspólnoty w Poroninie, a także weszliśmy na Kopią Górkę, gdzie jest figura Matki Boskiej.
Nie obyło się bez chorób. Mieliśmy własny Szpital Oazowy w pokoju numer 6. Opiekowali się nami także w nocy animatorzy, ksiądz i Łukasz, który studiuje medycynę. Byliśmy w dobrych rękach.

Odwiedził nas nasz ksiądz Proboszcz, który przywiózł “paczki” od rodziców, pełne pyszności.  
Spotkałyśmy tam dużo niezwykłych ludzi, z którymi zaprzyjaźniłyśmy się, aż żal było odjeżdżać. Było dużo łez. Utrzymujemy nadal kontakty ze sobą.
Za rok chcę pojechać znów na Oazę.

Ada Leśniewska

 

{gallery}oaza/o2014{/gallery}

Dodaj komentarz