Aktualności

WIELKI PIĄTEK MĘKI PAŃSKIEJ

 

 

Wielki Piątek to dzień, w którym umarł nasz Zbawiciel Jezus Chrystus.

 

 

 

Tego dnia nie sprawuje się Ofiary Mszy św. Ołtarz obnażony wczoraj, pozostał tak do dzisiaj i tylko na czas rozdania Komunii św. został przykryty obrusem. Nie było też udzielania Komunii św. w ciągu dnia. Zwyczaj ten ma nam uprzytamniać, że Jezus nie zawsze jest obecny w naszym życiu. Że grzechy ludzkości, które spowodowały Jego śmierć na Krzyżu, również dzisiaj utrudniają Mu dostęp do wielu ludzkich serc.

Jednocześnie grzech, a z nim śmierć na Krzyżu zostały pokonane i jest to fakt ostateczny
i nieodwracalny. Grzech bowiem został zwyciężony u samych korzeni, raz na zawsze i nic nie zdoła oddalić nas od Miłości Bożej, która jest w Jezusie Chrystusie. Dlatego również dzisiaj, rozważając otchłań męki i osamotnienia naszego Zbawiciela, możemy korzystać z owoców Jego śmierci – zwycięstwa i spotkać Go w Słowie i Komunii świętej.

Liturgia Wielkiego Piątku składa się z trzech części: liturgii Słowa, adoracji Krzyża św. i obrzędów Komunii świętej.

Nabożeństwo rozpoczął akt prostracji, czyli leżenia krzyżem. Ks. Damian, który przewodniczył naszej liturgii wielkopiątkowej modlił się w milczeniu leżąc krzyżem przed ołtarzem – symbolem Chrystusowej Ofiary. Wszyscy uczestnicy liturgii klęcząc wznosili myśli do Boga, który był  wśród nich obecny, tak jak był obecny przy Swoim Synu w chwilach jego agonii. Dziękowaliśmy Mu za dar odkupienia skierowany do nas, jak i do każdego człowieka. Dziękowaliśmy Bogu, że nas nigdy nie opuszcza i zawsze pragnie naszego zbawienia.

Opis Męki Jezusa Chrystusa był kulminacyjnym punktem liturgii Słowa: wiązał i tłumaczył w zasadniczy sposób motyw zbawczej śmierci Chrystusa za nasze grzechy. Chrystus pragnie zbawić wszystkich ludzi, nie wykluczając nikogo i ten właśnie fakt powinien być podporą naszej nadziei. Mękę z podziałem na rolę czytali: ks. Damian oraz lektorzy: Bartek Sikorski i Piotr Osipowicz.

Ks. Damian w homilii porównał nasze życie do widoku gór przesłoniętych mgłą. Tak jak mgła zasłania widok pięknych gór, tak nasze grzechy zasłaniają nam Chrystusa. Ale góry – podkreślał – mimo mgły są. Bóg także jest. Jezus swoją mękę, śmiercią i zmartwychwstaniem sprawia, że możemy dostrzec piękno Bożej miłości. Dokonał tego przez krzyż, który odtąd stał się znakiem naszego zbawienia.     

Dlatego w dalszej części liturgii stanęliśmy w duchu przed Chrystusem wiszącym na ołtarzu Krzyża, na którym złożył w ofierze swoje Ciało za wszystkich ludzi. Podwyższony nad ziemię wszystkich pociągnął do siebie. Dlatego kapłan wzywał nas do modlitwy i jej przewodniczył. Modlitwy się za wszystkich ludzi i za cały świat. Czynił to posługując się modlitwą sięgającą starożytności chrześcijańskiej. Kapłan zapowiadał intencję, następnie wszyscy modlili się
w ciszy, po której kapłan podsumowywał modlitwy zgromadzenia specjalną prośbą. Każdorazowe „Amen” było świadomym i osobistym włączeniem się w modlitwę i potwierdzeniem wiary w jej skuteczność.

Liturgia Słowa wprowadziła uczestników nabożeństwa w sens tajemnicy Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa i ukazała głębokie znaczenie Krzyża. Krzyż – pierwotnie narzędzie męki i hańby – stał się dla nas, dzięki Chrystusowi, znakiem niepojętej miłości Boga do człowieka. Trudno nam zgłębić do końca tę tajemnicę, by otrzymać odpowiedź na pytanie, dlaczego największa miłość objawiła się właśnie w Krzyżu, który w rękach oprawców zdaje się być zaprzeczeniem już nie tylko miłości, ale elementarnych wymogów prawa czy sprawiedliwości. Jedno jest pewne – Dobra Nowina: Krzyż stał się dla nas znakiem zbawienia i drogą do życia wiecznego. Dlatego podczas liturgii Wielkiego Piątku chylimy przed nim nasze czoła. Do świątyni, przed ołtarz został wniesiony duży, zasłonięty całunem, krzyż. Krzyż. Celebrans stopniowo odsłaniając krzyż podkreślał śpiewem: „Oto drzewo Krzyża, na którym zawisło zbawienie świata”, na co wszyscy odpowiadali: Pójdźmy z pokłonem”. Adorację rozpoczęli kapłani, po nich ministranci, następnie adorowali krzyż wszyscy wierni obecni w naszej świątyni. Do adoracji podchodzić będziemy środkiem, a odchodzić bokami. Ofiara składana przy adoracji Krzyża przeznaczona jest na utrzymanie Grobu Pańskiego w Jerozolimie. W czasie adoracji Krzyża śpiewaliśmy pieśni, w których radość i wdzięczność za zbawienie przeplatają łzy gorzkiej Męki i naszej niewierności.

Od Krzyża liturgia poprowadziła nas do Komunii świętej. Chciała nam przez to powiedzieć, że między Ofiarą na Krzyżu a Eucharystią istnieje ścisły związek. Uczestniczymy zawsze
w eucharystycznej Uczcie Baranka dzięki Jego ukrzyżowaniu. Komunia jest pokarmem, jest owocem zerwanym z Drzewa Krzyża, z Drzewa nowego i nieśmiertelnego Życia. Dlatego celebrans ukazał wiernym już nie drzewo i symbol do uwielbienia, ale samego Chrystusa, w Jego eucharystycznym i uwielbionym ciele. Przyjmując Go w Komunii św., upodabniamy się do Niego, także w oddaniu i codziennym posłuszeństwie Bogu Ojcu aż do śmierci.

Zgodnie z wielowiekową tradycją na zakończenie liturgii wielkopiątkowej Najświętszy Sakrament został przeniesiony do Grobu Pańskiego. Najważniejsze w nim miejsce – to właśnie wystawiony w monstrancji Najświętszy Sakrament. Dzięki niemu Grób Pański jest wypełniony prawdziwą obecnością Chrystusa. Pamiętajmy o tym jutro, gdy przyjdziemy ze „święconką”. Zachowajmy należną ciszę i zadumę,. Znajdźmy chwilę czasu na osobistą modlitwę.

{gallery}WPiatek13{/gallery}

Dodaj komentarz