W sobotę 7 października, w liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi panny Różańcowej również, po Eucharystii tysiące ludzi, wyszło poza kościół, na granice naszej Ojczyzny, by tam odmawiać modlitwę różańcową. Wielu również gromadziło się w swoich parafiach, przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. W naszym kościele modliło się ok. 100 osób.

 

Dlaczego Polacy gromadzili się na tej modlitwie? Dlaczego modlitwa wzdłuż granic Ojczyzny? Kościół celebruje liturgię głównie w kościołach, które w tym celu buduje i poświęca uroczystym aktem dokonywanym przez biskupa. Tam gromadzą się wierni na Eucharystii, na sprawowaniu innych sakramentów, a także na nabożeństwach i indywidualnej modlitwie. Klękają przed Tym, który pozostał pośród nas ukryty pod osłoną chleba. Adorują Go i powierzają Mu wszystkie sprawy swego życia.
Są jednak sytuacje, w których wierzący w Chrystusa swoją modlitwę przeżywają poza przestrzenią kościoła. Najważniejszą z nich jest procesja Bożego Ciała. Wierni modlą się również przy kapliczkach śpiewając Litanię do Matki Najświętszej, a wielu z nich wyrusza na piesze pielgrzymki do sanktuariów przemierzając drogi i place. W ostatnich czasach rozwinęła się praktyka przeżywania Orszaku Trzech Króli oraz Dróg Krzyżowych ulicami miast i wiosek. Wiele osób podejmuje również tzw. ekstremalną Drogę Krzyżową.
W sobotę 7 października po Eucharystii tysiące ludzi, wyszło poza kościół, na granice naszej Ojczyzny, by tam odmawiać modlitwę różańcową. Było to wydarzenie wyjątkowe najpierw przez miejsce, w którym modlitwa się odbywa. To przestrzeń rozciągnięta na ponad trzy tysiące kilometrów. Ten długi szlak przebiega wzdłuż granic naszej Ojczyzny, a zebrani wzdłuż niej wierni stanowili szczególną „żywą świątynię modlitwy”. Zawierzali Bogu przez pośrednictwo Maryi całe dobro, któremu na imię Polska oraz modlili się także za inne narody.
Wyjątkowość „Różańca do Granic” wynika również z okoliczności, w których się odbywa. To jedno z wydarzeń przeżywanych na zakończenie stulecia objawień w Fatimie. To również przypomnienie o znaczeniu pierwszych sobót miesiąca, do których odprawiania wzywa Maryja, to także wezwanie do codziennego odmawiania różańca. Prosiliśmy Boga, aby jak najwięcej wierzących odpowiedziało na wezwanie Matki Najświętszej do codziennego odmawiania różańca i do przeżywania pierwszych sobót miesiąca.
Był jeszcze inny wymiar wydarzenia, które przeżywaliśmy. Wyraża go nazwa „Różaniec do Granic”. Chodzi w niej nie tylko o granice naszego kraju, wzdłuż których gromadziliśmy się na modlitwę, ale także dojście do granic samych siebie, swoich możliwości, swoich lęków, swoich pragnień… Tam, gdzie jest moja granica, granica mojego „ja”, tam dalej ja już nic nie mogę. Tam może już tylko Bóg… Na granicach swoich możliwości odkrywamy że wszystko jest od Boga, że własnymi siłami nic nie możemy, że jeśli żyjemy, to tylko dzięki Bożej łasce; jeśli nadal idziemy, to tylko Bożą mocą. Pod tym względem granice to miejsce otwarcia na Boga i doświadczenie Jego mocy.

 {gallery}rozaniec/granicepar{/gallery}

 

Główne intencje modlitwy

1. Naszą modlitwą uwielbialiśmy Boga i dziękowaliśmy za opiekę Maryi

„Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim”. Włączamy się w modlitwę Maryi, która uwielbia Boga.

Wielkie rzeczy uczynił Bóg Maryi. Czyni je również dla każdego człowieka, każdej rodziny i każdego narodu. Dziękowaliśmy za Światowe Dni Młodzieży, których pierwszą rocznicę przeżywaliśmy, za wspólną modlitwę pokutną, która zgromadziła w ubiegłym roku na Jasnej Górze liczne grono wierzących, za uroczysty akt przyjęcia Chrystusa za Pana i Króla, jaki miał miejsce miesiąc później w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, za odnowienie aktu oddania Kościoła w Polsce Niepokalanemu Sercu Maryi, jakiego dokonali biskupi w czerwcu tego roku w Zakopanem na Krzeptówkach, a wszyscy Polacy w swoich parafiach 8 września br.

Nasze dziękczynienie kierowaliśmy również do Maryi, Matki Chrystusa i Kościoła, Matki Bożej Różańcowej. Nikt nie policzy cudów duchowych i zewnętrznych, które otrzymali Polacy przez Jej wstawiennictwo. Nikt nie zliczy „Zdrowasiek”, które popłynęły z głębi ludzkich serc w stronę Maryi, kochającej Matki. Nasz Jedyny, ukochany Bóg Ojciec nieustannie podnosi z upadku, leczy dusze i ciała, jednoczy rodziny, usuwa lęk, daje radość i nadzieję. Za każdy taki dar chcemy dziękować. Ponieważ gromadziliśmy się w pierwszą sobotę miesiąca, dlatego również naszą modlitwą wynagradzaliśmy Niepokalanemu Sercu Maryi za niewdzięczność i bluźnierstwa, jakich doznaje od ludzi.

 

2. Przynosiliśmy również intencje błagalne. 

Wdzięczni za hojne dary Boga i macierzyńską opiekę Maryi prosiliśmy o potrzebne łaski. Przede wszystkim o łaskę wiary, o nawrócenie serc do Boga, o ratunek dla dusz, o zaufanie Maryi i oddanie się Jej Niepokalanemu Sercu. Ta modlitwa płynie nieustannie z naszych kościołów i naszych domów, a przede wszystkim z naszych serc. Prosiliśmy o łaskę umocnienia wiary dla tych, którzy trwają przy Bogu, o dar odnalezienia wiary dla tych, którzy ją utracili, a także o nawrócenie dla zatwardziałych grzeszników. Modliliśmy się też o Pokój. W Fatimie, 13 lipca 1917 roku, Maryja powiedziała do dzieci: „Chcę, żebyście przyszli tutaj 13 przyszłego miesiąca, żebyście nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Boskiej Różańcowej, dla uproszenia pokoju na świecie i o zakończenie wojny, bo tylko Ona może te łaski uzyskać”. Do Niej więc wołaliśmy z wielką wiarą, aby uchroniła nas od wojen, zamachów, walk, a tam, gdzie one się toczą, aby się zakończyły i aby ludzie mogli żyć w pokoju.

 

3. Trzecia szczególna intencja modlitwy różańcowej to prośba o pomoc dla rodzin. Św. JII zwracał uwagę na to, że „różaniec był zawsze modlitwą rodziny i za rodzinę. Wznosiliśmy więc ku niebu wołanie, aby Bóg błogosławił wszystkim rodzinom, aby pomnażał szczęście rodzin żyjących miłością, aby uzdrawiał rodziny poranione, aby bronił przed rozpadem małżeństwa przeżywające kryzys, aby wskazywał drogę tym, którzy założyli nowe związki.

 

 

 

 

Dodaj komentarz