“Promyczki Miłosierdzia” podobnie jak przed rokiem zakończyły wspólne wakacyjne wypoczywanie na kajakach w Zieluniu. Znów zamarzyła się nam Wkra.

Wybraliśmy się do naszych “znajomych” do Zielunia w sobotę 23 sierpnia. Wraz z dziećmi w wyprawie uczestniczyli rodzice. Towarzyszyła nam wymarzona (a może wymodlona), piękna pogoda.

Najpierw były nieśmiałe próby, by przypomnieć sobie ‘lekcje” sprzed roku. Później coraz śmielsze i dalsze kajakowe wycieczki. Chętnych nie brakowało. Gdyby było więcej kajaków, to pewnie byśmy z nich nie wychodzili.

Z rzeki wygoniła nas dopiero smaczna zupka pomidorowa ugotowana przez naszą gospodynię – p. Asię.

Po obiadku rozgrywki na boisku. Radości i śmiechu było co niemiara. Gdy trochę odpoczęliśmy wybraliśmy się na prawdziwą wyprawę. Popłynęliśmy 10 kajakami w górę rzeki. To była trudna wyprawa, w jednym miejscu rzeka była zablokowana przewalonymi drzewami, zielskiem oraz rzęsą. Przebiliśmy się przez tą naturalnie powstałą zaporę z wielkim wysiłkiem. Ci, którzy się nie zmieścili w kajakach (było nas trochę za dużo) udali się tam pieszo. Obie grupy spotkały się przy kolejnym moście. Naszym właściwym celem był pomnik przyrody. Piękna ponad 300-stu letnia sosna – jak mawiał Tomek, syn naszych gospodarzy – sosna  bezgranicznej miłości. Udaliśmy się tam pieszo – spacerkiem. Dlaczego sosna tak się nazywa? Zapytajcie nasze scholanki:) W powrotną drogę, łatwiejszą trasą z prądem rzeki popłynęły młodsze dzieci – oczywiście wraz z rodzicami.

Na miejscu czekały na nas kiełbaski i kaszanka z grilla, przygotowana przez Tomka. Coś wspaniałego, zwłaszcza po tak trudnej i męczącej wyprawie. Nikt jednak nie żałował wysiłku. Smuciliśmy się, że dzień tak szybko minął i trzeba wracać do domu. Snujemy plany już na przyszły rok. Może popłyniemy gdzieś dalej i dłużej,…?

Zapraszamy do galerii zdjęciowej. życzymy dużo radości.

{gallery}schola/kajaki14{/gallery}

Dodaj komentarz